The żołnierze złotego Stanu może zakończyć mistrzostwo NBA, wygrywając czwartkowy wieczór z Boston Celtics w szóstym meczu finałów.
Jeśli tak się stanie, może to być? Andrzeja Wigginsa„Ostateczny mecz w mundurze Warriors”? To przerażająca perspektywa dla fanów Dubs, którzy zaczęli podziwiać – a nawet kochać – faceta, którego nazywają Wiggs. I jego kolegom z drużyny, którzy straciliby brata.
Wiggins zawsze był kosztownym elementem układanki Warriors, aw play-offach, zwłaszcza w finałach, grał tak pięknie, że mógł wycenić się z drużyny.
Estetycznie? TAk. W pokazie slajdów prac fotografów Kroniki, niektóre ujęcia Wigginsa wydają się być źle wykadrowane. Jednak przyjrzyj się bliżej, a zobaczysz, że ciało Wigginsa jest pod dramatycznymi, dynamicznymi kątami, jak motocyklista skręcający się w zakręt, ponieważ bawi się dziwacznym atletyzmem.
Celtics są reklamowani jako o wiele bardziej atletyczna drużyna niż Warriors, ale w finałach nikt nie przegrywa z Andrew Wigginsem. Albo przechytrzyć go. Zawsze był niezwykle wysportowany, ale w tym sezonie Wiggins wykorzystał głębszą studnię woli, w pełni wykorzystując swój niesamowity talent fizyczny do koszykówki.
Wkład Wigginsa w Warriors jest tak znaczący, że panuje wrzawa, że oceniłby rozważenie finałów MVP. To przesadna reakcja, ale inspirowana gra Wigginsa czyni to przynajmniej prawdopodobnym.
Równoleglem i niepokojącym szumem jest rosnący strach wśród fanów Warriors i bez wątpienia wśród graczy Warriors, że to może być to dla Wigginsa.
W tym okresie poza sezonem właściciel Golden State Joe Lacob i dyrektor generalny Bob Myers będą musieli zdecydować, których zawodników zatrzymać, a których odpuścić, ponieważ zatrzymanie wszystkich byłoby zbyt kosztowne.
Wigginsy? Gary Payton II? Kevon Looney? Otto Porter Jr.? Jordania Poole? Wybierz i wybierz, kogo odwrócisz od szalupy ratunkowej.
Ale oto pomysł: Zachowaj każdy. Zaczynając od Wigginsa.
To będzie wymagało kupy pieniędzy po następnym sezonie, na który ma kontrakt. Właśnie sprawdziliśmy najnowsze rankingi Forbesa i dokładnie tyle pieniędzy ma Lacob.
Jeśli Warriors wygrają finały NBA, Lacob i Myers – oraz trener Steve Kerr i piłkarze – osiągną cud, mistrzostwo na wieki.
Odbędzie się wspaniała parada, po czym Lacob i Myers zaczną zastanawiać się, których graczy należy się pozbyć. GP-Two, powodzenia i dzięki za odwiedzenie. Wiggs, proszę, przyjmij tę grawerowaną sosjerkę jako dowód naszego uznania za twoje usługi.
Oczywiście Wiggins będzie w centrum uwagi. Udoskonalił swoją grę i chętnie włączył ją do głównego planu Wojowników.
Kiedy Warriors odebrali Wigginsa w lutym 2020 r., był wieloletnim wyborem do pierwszej drużyny NBA All-Underachiever First Team. Teraz uwielbiają go jego koledzy z drużyny i trener. Ale Warriors będą musieli albo podpisać z nim maksymalną umowę, albo sprzedać go, zanim przyszłego lata stanie się nieograniczonym wolnym agentem.
Ponieważ Warriors patrzą na podatek od luksusu w wysokości 400 milionów dolarów, nawet jeśli handlują Wigginsami, utrzymywanie go łamie każdą zasadę w Business Rulebook. Aby to zrobić, właściciel zespołu musiałby działać lata świetlne przed książką.
Jeśli którykolwiek właściciel drużyny sportowej w Ameryce rozważałby wyłożenie takiego zadrapania, jakiego będzie wymagał, aby utrzymać Warriors razem, to jest to Lacob. Wielu właścicieli wydaje hojnie, nawet głupio, ale prawie wszyscy mają mdłości, gdy lista płac zaczyna głęboko obniżać zyski.
Dla rosnącego segmentu sportu gotowość Lacoba do nadmiernych wydatków czyni go fiskalnym tyranem. Komentator ESPN NBA Brian Windhorst, po meczu 4, ukuł nowy termin na to, co Warriors nacisnęli tej nocy.
„Nie musisz po prostu pokonać Warriors na boisku, musisz pokonać ich książeczkę czekową” – powiedział Windhorst, odnosząc się do gigantycznego podatku od luksusu, który Warriors już płacą z powodu Wigginsa. „To była wygrana w książeczce czekowej dla Warriors”.
Tak więc Lacob i Wojownicy tworzą nieuczciwą przewagę swoimi szalonymi wydatkami. I to naprawdę jest niesprawiedliwy. Lacob jest zdecydowanie najbogatszym właścicielem NBA, prawda?
Cóż, nie do końca. W rankingu najbogatszych do najbiedniejszych 30 właścicieli NBA (źródło: witryna JustRichest), Lacob jest No. 25, o wartości netto 1,2 miliarda dolarów. Steve Ballmer (Clippers) jest na szczycie listy z 75,6 miliardami dolarów, a 13 właścicieli ma wartość co najmniej 4 miliardy dolarów każdy.
Więc prawie każdy właściciel w lidze może sobie pozwolić na wydawanie pieniędzy jak Joe. Większość decyduje się tego nie robić.
A tak przy okazji, wszystkich 30 właścicieli NBA jest bogatszych niż byliby, ponieważ ich franczyzy bardzo doceniły, po części dlatego, że Lacob’s Warriors zrewolucjonizowali i ożywili ten sport.
Lacob wie, że NBA to biznes. Ale on patrzy. Widzi, jak Payton neutralizuje najlepszych ofensywnych graczy na świecie swoją irytującą nieustępliwością. Widzi, jak Looney osiąga ogromne sukcesy, będąc efektem lat poświęcenia i nauki. Widzi, jak Poole przechodzi od popiersia do rozkwitającej gwiazdy.
Lacob widzi, że Wiggins, być może najlepsze ucieleśnienie tego, co kultura Warriors może zrobić dla gracza NBA, pomaga dać zespołowi wszystko, o czym mógł marzyć.
Co zrobi Joe? Hej, nie możesz tego zabrać ze sobą.
Scott Ostler jest felietonistą San Francisco Chronicle. E-mail: sostler@sfchronicle.com Świergot: @scottostler